Józef Albin Herbaczewski

Publicystyka i działalność polityczna Józefa Albina Herbaczewskiego

W życiu społeczno–kulturalnym pierwszej połowy dwudziestego wieku Józef Albin Herbaczewski był postacią nietuzinkową, tajemniczą i niestety bardzo często niezrozumianą. Polacy odbierali tego poetę, dramaturga, publicystę i  działacza społecznego jako egzotycznego introwertyka snującego niejasne wywody i przemówienia. Litwini natomiast traktowali go jak polskiego szpiega działającego przeciwko szeroko pojętej litewskości. Wobec problemów i wyzwań, które przed Litwą i Polską niosło odzyskanie niepodległości, Herbaczewski przyjął rolę mediatora wskazującego zwaśnionym stroną wspólne cele i drogi do nich prowadzące. Jego nieustanne powoływanie się na  ideę unii polsko-litewskiej sprawiło, że przylgnęło do niego miano jednego z ostatnich obywateli Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Zarys biografii

Józef Albin Herbaczewski urodził się dwudziestego października 1876 roku na litewskiej Suwalszczyźnie, w szlacheckiej rodzinie silnie związanej z litewską tradycją. W 1894 roku został wydalony z mariampolskiego gimnazjum pod zarzutem przygotowywania tajnego spisku przeciwko władzy carskiej. Obawiając się dalszych represji, Józef Albin ucieka najpierw do Warszawy, a następnie do Krakowa, gdzie (jako emigrant polityczny) otrzymuje prawo zamieszkania. Herbaczewski utrzymuje się głównie z prac translatorskich (w jego rodzinnym domu mówiono zarówno po litewsku jak i po polsku) i udzielania korepetycji z języka litewskiego. W międzyczasie studiuje jako wolny słuchacz na Uniwersytecie Jagiellońskim i wiąże się z cyganerią skupioną wokół Przybyszewskiego oraz z kabaretem Zielony Balonik, stając się tym samym częścią krakowskiego życia kulturalnego. Tadeusz Boy–Żeleński tak będzie wspominał po latach Herbaczewskiego:

Herbaczewski narodził się u Michalika; przynajmniej dla mnie, bo tam go poznałem. Co robił wprzód w Krakowie, czym  się  zajmował, nie  wiem. Nikt z nas zresztą nie myślał  o  realnych warunkach życia Józefa Albina; był on dla nas figurą fantastyczną.[1]

            Boy wspomina jeszcze, że był on nieprzeciętnym mówcą, potrafiącym zachwycić publiczność, aczkolwiek przesadzał niekiedy z długością swoich przemówień, w których „czuło się, że mu o coś chodzi, i to bardzo; o co jednak, myśl słuchacza nie była zdolna pochwycić”[2].

            Uczestnicząc w życiu cyganerii, Józef Albin Herbaczewski kształtował jednocześnie swoje poglądy  polityczne i filozoficzne. Został zaproszony przez grono profesorskie do Klubu Słowiańskiego, gdzie nieoczekiwanie stał się komentatorem literatury litewskiej i zażartym głosicielem idei odrodzenia Litwy. To właśnie odczyty w Klubie Słowiańskim dały początek silnie zaangażowanej w kwestie narodowe publicystyce Herbaczewskiego.

            Aż do 1923 roku przebywał on w Krakowie, tworząc w językach polskim i litewskim  publicystkę, poezję oraz utwory dramatyczne. To z krakowskiego okresu twórczości pochodzi broszura Odrodzenie Litwy wobec ideologii polskiej (wydana w 1905 roku) oraz studium polityczne Głos bólu (wydane w 1912 roku). Oprócz wzmożonej pracy twórczej Herbaczewski jest w tym czasie również lektorem języka litewskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wydarzenia po roku 1918 zmusiły pisarza do zweryfikowania swoich idealistycznych poglądów. Rzeczywistość polityczna międzywojnia nadszarpnęła jego sympatię do Polaków i  przyśpieszyła wyjazd do Kowna.

            Odradzająca się Litwa zawiodła nadzieje autora Głosu bólu. W prawdzie otrzymuje on posadę wykładowcy uniwersyteckiego, zostaje poważanym krytykiem młodej literatury litewskiej i komentatorem życia społecznego, lecz jego idealistyczne, bezkompromisowe poglądy doprowadzają do konfliktu z władzami uniwersytetu kowieńskiego. Herbaczewski traci posadę i w 1933 roku wraca do Polski, osiadając w Warszawie, gdzie do 1944 roku prowadzi działalność literacko–publicystyczną. Cudem ratuje się z powstania warszawskiego i znajduje schronienie w Krakowie, w przytułku przy ulicy Kołłątaja, gdzie umiera czwartego grudnia 1944 roku.  

Odrodzenie Litwy wobec idei polskiej i Głos bólu jako manifesty programowe Józefa Albina Herbaczewskiego

Obracanie się w kręgu cyganerii i bohemy artystycznej, czynny udział w życiu kulturowo–społecznym Krakowa, ukształtowały gust artystyczny młodego Herbaczewskiego oraz pozwoliły mu na przyjęcie szerokiej perspektywy w spoglądaniu na kwestie polsko-litewskie. Szczególnie upodobał sobie romantycznych twórców polskich, zwłaszcza Adama Mickiewicza i Cypriana Kamila Norwida, na których często powoływał się i których stawiał jako wzór – zarówno Polakom jak i Litwinom. W trakcie studiów nad dziełami romantycznymi  wypracował sobie swój charakterystyczny, patetyczny styl oraz przejął idee romantyków, włączając do swoich koncepcji pojęcia takie jak mesjanizm czy romantyczny historyzm.

Równocześnie młody poeta był bystrym obserwatorem, dostrzegającym coraz ostrzej zarysowujący się antagonizm polsko-litewski. Będąc bezpośrednio zaangażowanym w polskie życie kulturalno-społeczne i jednocześnie rozumiejąc potrzeby narodu litewskiego, przyjął Herbaczewski rolę mediatora nawołującego do wytłumienia nacjonalistycznych zapędów. Jednym z pierwszych owoców owej misji była publikacja Odrodzenie Litwy wobec idei polskiej wydana w 1905 roku.

Niewielkich rozmiarów książka (zaledwie 79  stron) w zamierzeniu autora miała być studium ruchu odrodzenia litewskiego skierowanym do polskiego audytorium. Herbaczewski przypomina w niej o prawie Litwinów do odzyskania własnej państwowości i o roli, jaką w tym procesie powinni odegrać Polacy.  Jako memento stawia przed obydwoma narodami ideę unii polsko–litewskiej oraz  groźbę ingerencji Imperium Rosyjskiego, nawołując: „Niech się łączą ciemiężeni przeciwko ciemiężcą! Ta ci jest prawdziwa, dzisiejsza idea Unii Litwy z Polską”[3].

Herbaczewski, zgodnie z romantycznym historyzmem, nie akceptował kształtu unii polsko-litewskiej sprzed rozbiorów. W Odrodzeniu Litwy zaakcentował destrukcyjne działania polskiej szlachty, która marginalizowała litewskie społeczeństwo i kulturę Litwy, traktując ją jak peryferia Rzeczpospolitej. Pisarz wyraża również obawę, że niektórzy z Polaków wciąż „uważają Litwinów za jakieś qui pro quo. ‘Co to jest?’ – wołają. ‘Skąd się oni wzięli. Historia nasza uczy nas, że już dawno wymarli jacyś tam dzikusy litewscy’ ”[4]. Poza tym dostrzega Herbaczewski delimitacje i ośmieszenie narodowościowych dążeń Litwinów:

Niech Polacy nie drażnią ambicji narodowej Litwinów podobnymi wyrażeniami, jak: ‘Polacy wyszkolili Litwinów’, ‘Litwini nie mają żadnych kwalifikacji do samodzielności’.[5]

Aby silniej przemówić do polskiego sumienia i podeprzeć swoje argumenty, Herbaczewski powołuje się na autorytet Adama Mickiewicza:

 […] wieszcz Adam o ludzie litewskim mówił z wielkim uznaniem i przepowiedział mu wielką misję w dziejach słowiańszczyzny.[6]

Jednocześnie przestrzega polskich historyków i publicystów przed niewłaściwym odwoływaniem się do słów polskiego wieszcza, pisząc:

Na Mickiewicza nie wolno się powoływać. On bowiem pierwszy stwierdził, że istnieje naród litewski, a więc tem samym już silnie zaatakował uroszczenia egoizmu polskiego. On wołając ‘Litwo, ojczyzno moja’ wyraźnie przestrzegł Polaków, iżby nie identyfikowali Litwy z Polską, iżby swoje przywileje zrównoważyli z przywilejami Litwinów .[7]

Argumentując w ten sposób, autor Odrodzenia Litwy wskazuje na polską krótkowzroczność i zakorzeniony w świadomości społecznej nacjonalizm, który wywołuje napięcia między bratnimi narodami i który niegdyś był przyczyną nieprawidłowego funkcjonowania unii. W nowej rzeczywistości Polska powinna wspierać swoich sąsiadów, bo od tego może zależeć jej los. Szowinistyczne zatargi muszą zostać odłożone na bok, należy skupić się na odbudowaniu litewskiej tożsamości  i kultury.  

Herbaczewski nie poprzestaje tylko na jednostronnym oglądzie sytuacji. Gani również Litwinów, którzy jego zdaniem wpadają w skrajnie antypolskie nastroje. Młoda Litwa powinna odbudować swoją, rozmytą na przestrzeni lat, tożsamość kulturową, co jest kluczowe dla powstania państwowości i wytworzenia świadomości narodowej, ale nie może się to odbywać w atmosferze tak ostrej i bezkompromisowej wrogości wobec Polski. Budowanie tożsamości kulturowej w oparciu o polsko–litewskie antagonizmy to, jego zdaniem, najgorsze, co można uczynić. Dystansując się od Polski, Litwa zbliża się do sfery wpływów Rosji, co grozi katastrofą. Stąd komentarz odnośnie nacjonalistycznych nastrojów na Litwie:

Litwini nieustannie akcentują swoją odrębność kulturową, na której słusznie budują swoje nadzieje polityczne. W tem akcentowaniu nieraz szalenie grzeszą nietolerancją obcej myśli.[8]

Oskarżenia skierowane zarówno pod adresem Polaków jak i Litwinów padają w owym krótkim studium wielokrotnie. Herbaczewski, jako politycznie zaangażowany publicysta, stara się przekonać otoczenie do swojego idealistycznego i utopijnego programu.

Podobny charakter ma wydane w 1912 roku  studium Głos bólu. Pisarz utyskuje na niewłaściwe podejście do kwestii litewskiej wyższych warstw społeczeństwa polskiego przestrzegając jednocześnie Litwinów przed antypolskim obłędem. Podtrzymana zostaje teza, że gwarantem odrodzenia jest Polska, która z kolei może odrodzić się i utrzymać na mapie politycznej, o ile odrodzi się Litwa. Największym wrogiem obu narodów jest Rosja, której należy przeciwstawić federację złożoną z Polski, Litwy i Ukrainy:

Polityczna przyjaźń Litwinów, Polaków i Ukraińców byłaby straszliwym ciosem dla rządów zaborczych. Doprawdy nie trzeba być Bismarckiem, aby to zrozumieć.[9]

Ponadto Herbaczewski wyraża nadzieję, że Litwinom uda się wydostać ze sfery nachodzących na siebie wpływów Polski i Rosji oraz że Polacy zrozumieją, iż w ich własnym interesie leży wspieranie odbudowy kultury litewskiej.          Raz jeszcze przywoływane zostają romantyczne ideały na fundamencie których, jego zdaniem, powinno się zbudować opartą na równości i braterstwie unię krajów słowiańskich.

Zarówno Odrodzenie Litwy wobec idei polskiej jak i Głos bólu. Sprawa odrodzenia narodowego Litwy w związku z sprawą odrodzenia narodowego Polski zostały zaatakowane przez ówczesną krytykę. Jak stwierdza Vaiva Narušiené, pisma Herbaczewskiego zostały „[…] przyjęte wrogo zarówno przez Polaków, jak i Litwinów. […] krytykowano ideę trójnarodowego państwa podług ‘recepty Mickiewicza’ ”[10], mówiono o autorze, że „[…] patrzy na współczesną sytuację przez ‘mickiewiczowskie okulary’ i ze swojego ‘wysokiego trójnoga’ nie widzi realnego układu rzeczy” [11]. 

Zarzucano ponadto Herbaczewskiemu szowinizm i antypolskie nastawienie, jednocześnie wskazując na niepotrzebne łajanie przywódców narodu litewskiego i agitację na rzecz polskich interesów. Krytykowano podniosły, zbyt patetyczny styl, rojący się od wykrzyknień i odniesień religijnych, pozbawiony zarazem logicznej spójni[12]. Zaledwie kilka pozytywnych opinii rozmyło się i zaginęło na tle skomasowanej krytyki.

Rekcja na pisma i poglądy Herbaczewskiego ukazuje eskalacje wrogości i nacjonalistycznych tendencji. Dla Litwinów ów nacjonalizm był walką o zachowanie tożsamości kulturowej. Litwa za wszelką cenę chciała wyrwać się nie tylko spod panowania rosyjskiego, ale również uniknąć wchłonięcia przez polską kulturę, obronić własną podmiotowość. Natomiast Polacy wciąż upajali się swoim polocentryzmem i kresowym mitem, którego głównym składnikiem, powołując się na słowa Marii Janion, było: „[…] poczucie polskiej wyższości na Wschodzie oraz pełnionego tu posłannictwa cywilizacyjnego i religijnego. Najsilniej zaznaczyły one swoją obecność w wyobraźni i dążeniach Polaków w XIX i XX wieku”[13]. Wobec narastających antagonizmów wyławiano z idei autora Głosu bólujedynie negatywne sygnały, które natychmiast obracano przeciwko pisarzowi. Próbując znaleźć wspólną, dogodną do porozumienia płaszczyznę, stał się Herbaczewski wrogiem publicznym zarówno na Litwie jak i w Polsce.

 Działalność polityczna Józefa Albina Herbaczewskiego w kontekście jego publicystyki

Po roku 1918 konflikt polsko-litewski przybrał nową, ostrzejszą formę. Odrodzenie Litwy i Polski, o którym pisał Herbaczewski, stało się faktem. Równocześnie z odzyskaniem wolności pojawił się konflikty i napięcia, przed którymi ostrzegał. W atmosferze wzajemnej nieufności, pomówień i oskarżeń, jeszcze raz podejmuje on próbę mediacji. Czternastego lutego 1914 roku pisze list do Ignacego Padarewskiego, w którym krytykuje politykę Polski względem Litwy i powołuje się na ideę unii polsko–litewskiej. Ponadto pisarz kilkakrotnie występuje w charakterze pośrednika dyplomatycznego pomiędzy krajami. Jednocześnie pisuje artykuły do prasy litewskiej i polskiej, wydaje broszury polityczne: Dokąd zmierzasz Litwinie (1919 rok), Litwa a Polska ( 1921 rok), O Wilno i nie tylko o Wilno (1922 rok). Widząc bezskuteczność swoich działań Herbaczewski zmuszony jest do zweryfikowania swoich poglądów. Coraz częściej oskarża stronę polską, używając radykalnego tonu. W swoich kolejnych artykułach konflikt polsko–litewski nazywa rywalizacją dwóch stanów – chłopskiego i pańskiego, gdzie stan chłopski to naród litewski, klasę panów zaś reprezentuje Polska. Polacy zarażeni są chorobą pańskości, a polscy politycy są zaślepieni pychą kiepskich literatów i kierowani ślepym militaryzmem. Naród polski zaprzepaścił spuściznę romantyzmu, zaprzeczając swoją polityką temu wszystkiemu, do czego przez lata dążył. Utrzymane w tym tonie, oficjalne wypowiedzi Herbaczewskiego zmusiły go do wyjazdu do Kowna. Jednak krytyka młodej państwowości litewskiej, często kontrowersyjne i mało popularne poglądy sprawiły, że również na Litwie nie pozostał długo. Pisarz przestrzegał rodaków przed rusyfikacją i wciąż zachęcał do próby porozumienia ze stroną Polską, uporczywie walcząc ze ślepym nacjonalizmem i polonofobią. Konflikt z elitą intelektualną Uniwersytetu w Kownie zmusił Herbaczewskiego do powrotu do Polski. Pisarz skarżył się przy tym, że: „krakowska klika posądza go, że jest zamaskowanym agentem Kowna, a rząd Litwy kowieńskiej nie chce uznać go za obywatela Litwy, twierdząc, że jest agentem Belwederu”[14]. Ostatnie lata życia spędził w atmosferze nieprzychylności i niezrozumienia, do końca pozostając czynnym artystą i publicystą.

Pisarstwo publicystyczne i polityczna działalność Józefa Albina Herbaczewskiego ukazują człowieka o podwójnej świadomości narodowej – Litwina z polską kulturą. Ukształtowany przez cyganerię krakowską i studia nad polskim romantyzmem, jednocześnie z silnym poczuciem przynależności do swojej ojczyzny, zyskał miano ostatniego obywatela Wielkiego Księstwa Litewskiego. W trudnych, pełnych politycznych napięć czasach jego idealizm i odwoływanie się do wartości romantycznych nie zyskały akceptacji i poparcia. Wyizolowany politycznie i ideowo, niezrozumiany i niewygodny dla nacjonalistycznych stronnictw Herbaczewski został odebrany jako ciekawe, zdziwaczałe indywiduum, w dodatku nieprzystosowane do zmieniającej się rzeczywistości.  
    
 

[1] T. Boy-Żeleński, Znaszli ten kraj?, Wrocław 1983, s. 313.
[2] Tamże.
[3] Józef Albin Herbaczewski, Odrodzenie Litwy wobec idei polskiej, Kraków 1905, s. 11.
[4] Tamże, s. 27.
[5] Tamże, s. 26.
[6] Tamże, s. 29.
[7] Tamże, s. 30.
[8] Tamże, s. 21.
[9] Józef Albin Herbaczewski, Głos bólu. Sprawa odrodzenia narodowego Litwy w związku z sprawą odrodzenia narodowego Polski, Kraków 1912, s. 202.
[10] Vaiva Narušiené, Józef Albin Herbaczewski. Pisarz polsko – litewski, Kraków 2007, s. 67.
[11] Tamże.
[12] Vaiva Narušiené wskazuje  również na liczne powtórzenia myśli oraz zbyt daleko posuwający się subiektywizm w ocenianiu i krytyce literackiej, które cechowały działalność Józefa Albina Herbaczewskiego.
[13] Maria Janion, Niesamowita Słowiańszczyzna: fantazmaty literatury, Kraków 2006, s. 172.
[14] Vaiva Narušiené, Józef Albin Herbaczewski. Pisarz polsko – litewski, Kraków 2007, s. 197.

Informacje o literaurusrex

Student. I takie tam różne...
Ten wpis został opublikowany w kategorii Szkice. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Józef Albin Herbaczewski

  1. Wpis powróci po małym retuszu\\

    Michał

Dodaj komentarz